1. W Niedzielę Wielkanocną minęły siódme urodziny bloga Vademecum Pacjenta (licząc od dnia publikacji pierwszego posta). Na rozruchu podtytuł brzmiał: Jak przetrwać w szpitalu i miał być miejscem na moje szpitalne doświadczenia i refleksje – zweryfikowane oczywiście stosownych źródłach – ku nauce i przestrodze zebrane, że tak powiem.
2. Miało być kilka, może kilkanaście tekstów, zmieniłem jednak zdanie i rozszerzyłem przestrzeń tematyczną na całą tak zwaną „służbę zdrowia”, a nawet dalej. Z czasem zaczęły się pojawiać komentarze, niekiedy zahaczające o politykę.
3. Zwłaszcza że polityka wdziera się brutalnie w proces leczenia. Oto na przykład władza postanowiła znienacka przepchać przez Sejm ustawy rozjeżdżające wymiar sprawiedliwości akurat w ten dzień, na który miałem zaplanowaną operację. Tak się złożyło, że mój lekarz był wówczas posłem, w związku z czym ściągnięto go do stolicy w trybie pilnym. Miałem szczęście że ten, który go zastąpił, okazał się bardzo dobrym chirurgiem, ale tak wcale być nie musiało. Dowiedziałem się o tym w ostatniej chwili. Kto mi zwróci nerwy, które wtedy straciłem? Poza tym skoro ochrona zdrowia jest albo państwowa, albo przez państwo regulowana, to siłą rzeczy nie da się jej oddzielić od polityki.
4. Najpopularniejszym artykułem w 7-letniej historii okazał się ten: Alternatywa dla gipsu: syntetyczny gips. Wydaje się, że ten wyrób medyczny jest coraz częściej zastępowany przez ortezy, dlatego pewnie ostatnio na prowadzenie wysunął się inny post: Hipoteza Czerwonej Królowej – wcale nie o szachach, tylko o wirusach.
5. Mocno zastanawiałem się siedem lat temu którą platformę blogową wybrać, wahając się między dwiema największymi w zasadzie. Czy gdybym był lepiej zorientowany, wybrałbym inaczej? Pewnie tak, choć mimo wszystko wordpress.com ma wiele zalet. Zastanawiałem się też nad pisownią nazwy i zdecydowałem, że oba człony zapiszę (błędnie?) wielką literą – gdyż tak się robi z nazwami miesięczników czy tygodników, a kombinowano kiedyś, czy by nie przymusić blogerów do rejestracji swoich produktów właśnie jako czasopism. Gdyż poniekąd wypełniają definicję czasopisma. Wygląda na to, że lingwiści nie podzielają mojego rozumowania, jednakowoż blogów z takim orto-błędem jest od metra, więc jest on co najmniej tolerowany.
6. Co jeszcze wydarzyło się w ten słoneczny piątek?
- Sekretarz stanu Rex Tilerson odwiedził Brukselę, gdzie zapewnił, że USA utrzymają sankcje dla Rosji.
- W szkołach i przedszkolach strajkowali nauczyciele obawiający się „reformy” edukacji minister Zalewskiej.
- Prezydent Duda spotkał się z ministrem Macierewiczem i wyszedł ze spotkania zadowolony.
- Malezja wydała Korei Północnej ciało Kim Dzong Nama oraz podejrzanych o zamach na niego.
- „Fakty TVN” opublikowały sondaż pracowni Millward Brown, według którego PiS miał 29% poparcia, PO – 27%, .Nowoczesna – 8%, a 59% obywateli była przeciwna zakazowi handlu w niedzielę.
- Ukazały się albumy Triplicate Boba Dylana i Jestem tu nowa Anny Wyszkoni. Na na listach przebojów królowała piosenka Shape of You Eda Sheerana.
- W kinach miały miejsce premiery filmów Ghost in the Shell i Dalida. skazana na miłość.
Niby tyle lat, a wydaje się, że niedawno, prawda?
7. Mam nadzieję, że kolejne artykuły, felietony, a może i paszkwile będę pisał jak najmniej w oparciu o własne doświadczenia. Więc wypijcie Państwo za moje zdrowie, raczej coś bez alkoholu i bez cukru.
Najlepszego z okazji urodzin bloga i wielu ciekawych tematów na notki życzę. 🥳 Tą drugą najpopularniejszą platformą jest Blogspot? Mam blogi na obu platformach i jak dla mnie zdecydowanie WordPress wygrywa, choćby ze względu na wygodę użytkowania. Polityka wręcz decyduje jak powinien wyglądać proces leczenia. Czy to dobrze? Nie… Uważam że o takich rzeczach powinni decydować dyrektorzy szpitali i lekarze, a nawet głównie ci ostatni, ale niestety uzależnieni są od państwowej kasy, więc i od polityków, którzy często nie mają o tym pojęcia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki za życzenia!
Oczywiście chodzi o Blogspot, pod względem wygody rzeczywiście ustępuje, ale ma swoje plusy, np. pozwala na edycję szablonu.
Była szansa na częściowe odcięcie zdrowia od państwa, rząd Buzka planując kasy chorych zamierzał odpuścić również prywatne. Ale wybory wygrał SLD i na powrót scentralizował.
PolubieniePolubienie
Bo politycy lubią mieć kontrolę, nawet w tak niewygodnych resortach jak ministerstwo zdrowia. Swoją drogą to zastanawiające, że politycy którzy zawsze niechętnie brali to ministerstwo, nie wpadli na pomysł by odstąpić je komuś z poza partyjnego, a nawet politycznego towarzystwa… Pewnie szkoda stołka…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę że po części dlatego, że ścierają się tam silne lobbies – koncerny farmaceutyczne, korporacje lekarzy, pielęgniarek, apteki, organizacje pacjentów. Chcą więc kogoś, kto to wszystko utrzyma w ryzach, być może coś uszczknie dla partii.
Z drugiej strony, wystarczył by taki bezpiecznik na stanowisku zastępcy.
PolubieniePolubienie
Tak, choć podejrzewam że głównym motywatorem są jednak stołki, których w każdym ministerstwie nie brak, a odpuszczenie nawet tak niewygodnego oznaczało by brak apanaży dla partyjnych kacyków. Jednak jestem zdania, że akurat tym ministerstwem powinni zarządzać ludzie którzy znają problemy systemu zdrowotnego od wewnątrz i są fachowcami. Inaczej służba zdrowia rewolucji nigdy nie przejdzie a ta jest potrzebna.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Siedem lat, to kawał czasu! Powodzenia na niwie. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję bardzo!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gratulacje! Twój blog jest wartością samą w sobie. Nie dość, że zmusza do refleksji, to jeszcze uczy jak poruszać się w tematyce służby zdrowia, chorób, szpitali, leków… Czytam z zainteresowaniem świetne posty, ponieważ absurdów w lecznictwie nie brakuje, więc tematyka zapewniona na lata.
Serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam!
PolubieniePolubienie